Kategorie
Malarstwo Pastele Wystawy, wernisaże

Wystawa „Raport zanikania”

Powstało kolejne niewidzialne miejsce, w okolicy niezbyt widocznej, nad niepamiętaną rzeką (czy tylko niepamiętną?).

Bez wyraźnych granic, o rozmytych konturach, z linią podziału oddzielającą to, co nieznane czy niepoznawalne, od tego, co wątpliwe.  I bez cienia złudzeń, a właściwie bez jakiegokolwiek cienia, bo skąd wziąć cień, skoro brakuje tu nawet drzew.

Duża w tym zasługa częstych i gęstych mgieł, przelotnych opadów i wczesnych zmierzchów. Są też na pewno inne przyczyny na niebie i ziemi, o których nie śniło się tylko filozofom.

Zaraz znajdziemy się we wnętrzu okazałego gmachu. Po okazaniu biletów usiądziemy w przedostatnim rzędzie. Miejsce niczym szczególnym się nie wyróżnia – może ten filar, za którym siedzimy, mógłby być ozdobą każdej fortecy… Dzisiaj w programie tylko Wielki koncert przemijania.

Zatem można marzyć.

Poszukiwanie nadziei może nam dodać nadziei, gdyż – jak wiemy – umiera ona ostatnia, a  to miejsce, w którym przebywamy już  od dłuższego czasu, wygląda tak, jakby się jeszcze nie narodziła.

Nigdzie nie chcemy już iść.

Żyjemy przecież w epoce seriali. Sezon za sezonem i po sezonie przed sezonem. Se-z-ozon-em.

Nawet prowincja ma swoja prowincję. Wstaję w nocy, aby odebrać telefon. Telefon jednak uporczywie milczy. Więc jeszcze raz wołam: Halo! Kto mówi? Kto mówił do mnie podczas snu? Kto mówił do mnie przez te wszystkie lata?  Halo! Halo! 

Jak to –  –  –  kto mówi? …  Summer in Poland

Świat codziennego użytku tak się nieustannie kurczy, że niedługo nie będziemy w stanie znaleźć jakiegokolwiek sensu, nie wspominając o okularach, kolejnym stopniu schodów, przystanku czy łyżeczce. Niewiele pozostanie. Na pewno za mało na elegię, nawet krótką. Ale gdyby zachować przynajmniej jakiś pozytywny przekaz. Jedno zdanie, kilka wyrazów… Przesłanie zawsze to samo  –  zamknięte w słowach, obrazach i dźwiękach.

Jestem właścicielem PUSTKI.

Początkowo zdawało mi się, że nie wnosi ona zbyt wiele do mojego życia. Z upływem czasu dostrzegam jednak coraz liczniejsze zmiany, które ostatnio zaczęły przybierać tak, że aż podeszły pod dom. 

Kiedyś na przykład zapominałem, ale robiłem to rzadko i niechętnie. A dziś – znikają z mojej pamięci nie tylko trudne pojęcia, nieużywane dawno nazwiska, a nawet imiona, ale i rozległe przestrzenie, cudowne epoki i całe biografie. Często znika młodość, a także wiek męski. Najwolniej jednak przepada wiek klęski.

Widocznie PUSTKA wrasta coraz głębiej i niedługo już tylko ona będzie coś wyrażać.

Gdy ci się znowu wydaje zbyt wiele
jesteś jak kurz pod fotelem
Kiedy zbyt jasno  widzisz swoje cele
jesteś jak kurz pod fotelem
I jeśliś ludzkości całej przyjacielem
jesteś jak kurz pod fotelem
A nawet teraz – gdyś zajęty dziełem
jesteś jak kurz pod fotelem

Niewysłane wiadomości z naszego świata gromadzą się w archiwach po drugiej stronie. Niewiele o nich wiemy, ale jestem przekonany, że każdy znajdzie tam coś dla siebie.

Tak, właśnie tam się wreszcie wypowiedzieliśmy najpełniej. Tam przyznano nam rację. Tam gest zrozumienia i wybaczenie. Tam najpewniej rosną poziomki i tam można usłyszeć wszystkie barwy świata.

Cokolwiek więc stworzysz – nie zostanie zapomniane. A choć wszystko już było – to nie było ciebie.

Cezary Marczewski

Dodaj komentarz